środa, 29 kwietnia 2015

Organizacja czasu

organizacja czasu


Witajcie Kochani;)
Dziś taki wpis o tematyce organizacyjnej. Daleko mi do ideału ale staram się być najlepszą wersją siebie;)
Wiele zmieniłam w moich codziennych czynnościach przez co oszczędzam sporo czasu i nerwów. Może i Wam się spodobają moje sposoby choć nie jest to nic odkrywczego to jednak się sprawdza.

1. Prowadzę kalendarz

Zupełnie inaczej się czuję kiedy mam spisane wszystko w jednym miejscu, mam wrażenie że robi się spokojniej i nie słyszę nieustającej myśli "żebyś tylko nie zapomniała..." W kalendarzu można robić dodatkowe notatki, wykreślać oraz odhaczać wykonane zadania. Wiem że dużo osób ma rożne aplikacje na telefon które też się dobrze sprawdzają ale dla mnie to nie to. Ja jednak lubię pisać. Mam też przykre doświadczenie kiedy w marcu uszkodziłam matrycę mojego telefonu i zostałam bez niczego...

2. Wspomagam się kalendarzem w telefonie

Kiedy wszystko mam już w kalendarzu papierowym to najważniejsze daty wprowadzam do telefonu w formie przypomnienia np. dentysta, urodziny kogoś ze znajomych, wywiadówka itd.

3. Utrzymuję porządek na biurku

 Nie mam biurka ale u mnie tą rolę pełni  komoda z dokumentami, rachunkami itd. Od jakiegoś czasu pilnuję aby na bieżąco wszystkie rachunki wkładać do segregatorów. Zdarzało mi się czasami gdzieś zawieruszyć jakiś dokument i przypomnieć w momencie kiedy przychodziło upomnienie (okropne uczucie) Kiedy wszystko jest na swoim miejscu i w ładnym otoczeniu to sprawy mało przyjemne jak np. księgowość stają się całkiem fajną czynnością.

4. Ustalam priorytety

Oczywiście są rzeczy ważne i ważniejsze. Idealnie byłoby wykonać wszystko danego dnia czy tygodnia ale bywa z tym różnie więc analizuję co jest sprawą najważniejszą i co muszę wykonać jako pierwsze.

5. Planuję zadania a nie czas

Kiedyś wpisywałam w kalendarzu godziny i to był błąd bo gdy od rana miałam poślizg to szybko się zniechęcałam i przekładałam zajęcia na kolejne dni a potem z kacem moralnym szłam spać że plan niewykonany. Obecnie wypisuję zadania i ode mnie zależy kolejność i czas. Uwielbiam ten magiczny moment kiedy robię krzyżyk po wykonanej czynności.

6. Spisuję wieczorem zadania 

Wieczorami przeglądam swoje zapiski na ile byłam produktywna i robię nowe na kolejny dzień oraz deleguję zadania na moich chłopaków bo przecież same nie jesteśmy a siła w grupie więc organizacja czasu spoczywa również na innych członkach rodziny;)

7. Znajduję czas dla siebie.

Staram się tak rozplanować swój tydzień abym mogła trzy razy w tygodniu biegać i codziennie 20 min w domu ćwiczyć. Kiedyś miałam zaplanowane że co drugi lub trzeci dzień biegam i kończyło się tak że może dziś pobiegam? A właściwie to może jutro... a jutro przyjechali znajomi lub pogoda nie taka itd. obecnie mam wpisane w kalendarz że wtorki, czwartki i niedzielę jestem w terenie i zarówno ja jak i moja rodzina mamy jasno określone kiedy biegam. Świetnie się to sprawdza;)

8. Staram się wcześniej wstawać.

To jest cały proces... Lubię spać a właściwie leżeć w łóżku i czytać przy mojej porannej wodzie z cytrynką ale od kiedy zaczęłam wstawać sporo wcześniej wiele rzeczy mogę robić zanim wstanie reszta rodzinki. Kiedyś wstawałam 6.45 po pewnym czasie postanowiłam nastawiać budzik na 6.35 i tak wstawałam przez tydzień. Kiedy organizm się przyzwyczaił cofałam ponownie wskazówkę. Obecnie wstaję o 6.00 bez budzika. Mam czas na ćwiczenia, kąpiel oraz wypicie spokojnie mojej wody zanim w domu zrobi się głośno;)

9. Sprzątam regularnie.

Bywało tak że kilka dni nie robiliśmy nic a potem zamiast odpoczywać w weekend zaczynało się wielkie sprzątanie. Teraz się to zmieniło. Sprzątamy codziennie przez kilka minut wieczorem i kolejny dzień zaczynamy w czystym domu. Wypracowaliśmy nawyk odkładania na miejsce rzeczy oraz dzielenia obowiązków.

10. Planujemy wakacje na kilka miesięcy wcześniej.

To właściwie jest nagroda za powyższe punkty. Od kilku lat planuję wakacje sporo wcześniej. Nasze wyjazdy są aktywne więc spisuję trasy naszych wycieczek, ciekawych miejsc, sprawdzam ceny wejściówek oraz czytam fora internetowe odnośnie danego miejsca aby nic mnie nie zaskoczyło co mogłoby nam zepsuć humor. Kiedy wybierzemy miejsce to zazwyczaj od razu je bukujemy aby się motywować przez te wszystkie miesiące co nas fajnego czeka ;)

I to tyle  jeśli chodzi o moją organizację czasu;) Niby takie oczywiste a tak bardzo ułatwia życie.


organizacja czasu

Pozdrawiam Was wiosennie 



21 komentarzy:

  1. Lubię temat organizacji czasu, jest mi bardzo bliski i staram się go zgłębiać każdego dnia.
    Kalendarz to podstawa, bez niego nie wiem co bym poczęła. Poza tym wczesne wstawanie bardzo mi pomaga, bo mam chwilę tylko dla siebie, kiedy cały dom jest jeszcze w ciszy. Wtedy mogę zaplanować cały dzień i zorganizować go na kartce papieru :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja staram się żyć podobnie jak Ty :) też planuję, ustalam priorytety i też dbam o porządek na biurku :) i to działa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kieruję sie podobnymi zasadami. Jestem mistrzynią karteczek "to do" Najważniejsze że od odhaczam kolejne pozycje.
    Pracę zaczynam od porządku na biurku :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Po prostu perfekcyjnie!:-) Ja bez kalendarza bym zginęła ale codzienne planowanie to nie dla mnie:-) Zazdroszczę dyscypliny:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie, niby oczywiste, niby wszyscy o tym wiemy, ale... ale przypomnień nigdy dość. Dziękuję za kilka praktycznych rad, np te o codziennym sprzątaniu i odkładaniu rzeczy na miejsce. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za ten post. Dał mi sporo do myślenia. Kiedyś byłam niesamowicie zorganizowana. Wszystko miałam zrobione na wczoraj i jako pierwsza na biurku szefa znajdowały się moje wyniki. Ostatnio gdzieś zagubiłam to zorganizowanie. Wszystko zostawiam na jutro, czas ucieka mi przez palce, a wieczorem jestem na siebie zła, że znowu wszystko przełożyłam na jutro. Może Twoje rady przywołają tą dawną, zorganizowaną Kasię. Jeszcze raz dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo fajne rady,ja jestem osobą raczej dobrze zorganizowaną i dobrze sobie radzę bez kalendarza w którym zapisuje jedynie odległe wydarzenia,te bieżące pamiętam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Staram się pamiętać o wszystkim bez zapisywania w ramach ćwiczenia mózgu. Teraz, kiedy mogę spać bez ograniczeń, mój organizm budzi się nieprzyzwoicie wcześnie.
    Twoje pomysły na organizację są bardzo przydatne, zwłaszcza te dotyczące sprzątania.
    Miłego wypoczynku podczas majówki życzę.:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja polegam na swojej głowie:) Część dat, urodzin, imienin mam zapisane w kalendarzu na mailu ale o waznych datach się pamieta wiec nie mam z tym problemu.Kiedyś gdy się uczyłam, studiowałam robiłam dzienne listy to do na karteczkach i pamietam jak uwielbiałam wykreslanie. Ale teraz nie mam ani kalendarza, ani aps na telefonie.Nic i dobrze mi z tym:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja przyznam szczerze, że zaniechałam planowania i organizowania, jako że wcześniej planowałam każdy swój dzień, byle ogarnąć, byle zdążyć, czyli w zasadzie całe życie, teraz próbuję czegoś zupełnie przeciwnego i chyba lepiej się odnajduję. Ale to indywidualna kwestia, każdy musi ją dopasować do własnych potrzeb :)

    Masz pięknie zorganizowaną przestrzeń.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się z każdym punktem. Grunt to dobra organizacja, też robię zapiski, prowadzę kalendarz, itd....to bardzo ułatwia życie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Planowanie i uporządkowany harmonogram dnia/tygodnia to rewelacja. Tak było i świetnie się sprawdzało do momentu aż dzieciaki nie poszły do szkół średnich. Teraz gdy już są dorosłe daliśmy sobie spokój z harmonogramem. Nawet nasza praca powoduje, że każdy dzień wygląda inaczej. Wakacji właściwie nigdy nie planowaliśmy i typowych nie mieliśmy. Zawsze był to spontan. Przeważnie był to wyjazd z przyczepą nad jezioro, głęboko w lesie.
    Potrafiliśmy też... rano, po śniadaniu wyruszyć nad morze albo w góry a wieczorem wrócić... tak jest do dziś.
    Lubię porządek, dobrą organizację i właściwie wypełniony czas, ale... z polotem. Jeszcze parę lat wstecz zamiast torebki nosiłam duży plecak wypchany jedzeniem, piciem, małą apteczką, mini - grami, skarpetkami na zmianę czy dodatkową bluzą itp.
    Teraz jest inaczej choć nadal wstaję o 6.00. Dzieciaki dorosły, a z powodu poważnej choroby w rodzinie (walczymy już 5 rok) wrzuciłam na luz i cieszę się każdą chwilą i... nie planuję... a kolejny dzień w tym samym rytmie denerwuje mnie.
    Każdy ustawia dzień we własnym rytmie, a czego nie zrobiłam dziś mogę zrobić jutro, świat nadal będzie istniał a czasu z bliskimi nie przerzucę na potem... ten czas jest teraz...

    Buziaki, miłego weekendowania!
    Tomaszowa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Anonimowa rozmowczyni!
      Bardzo podobna sytuacja do mojej, takze walka z choroba w rodzinie juz prawie 3 rok . Bylam i jestem motorem, ktory napedza
      wszystko co sie dzieje w domu.Mamy ogromne zmartwienie od 3 lat i tak naprawde nie wiemy z mezem skad tyle sily,pozytywnego myslenia i tego ciaglego dazenia do celu. Plan jest zawsze ten sam , wszyscy robimy to co do nas nalezy ale mimo wszystko zycie potrafi splatac takiego figla,ze juz w tej chwili niektore rzeczy sa po prostu malo istotne. Dziewczyny ZDROWIE na pierwszym miejscu. Pozdrawiam serdecznie i zycze mimo wszystko zdrowia i pelni radosci dla wszystkich Jola z Linzu

      Usuń
  13. Swietne sposoby. Kupuje w calosci ;) czesc juz stosuje, gorzej z cwiczeniami i planowaniem pobiegania lub jazdy rowerem. Od jutra robie plan. pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z tego co napisałaś to mamy wspólne tylko wczesne wstawanie. Mam co do tego takie same przemyślenia. Reszta, cóż opanowana w teorii, ale gdzieś po drodze ginie zapał.

    OdpowiedzUsuń
  15. Rowniez prowadze kalendarz. Ustalam priorytety. Regularnie sprzatam, a wakacje planujemy ze sporym wyprzedzeniem.

    OdpowiedzUsuń
  16. Do tej pory myślałam, że jestem poukładana. Ale Ty to już normalnie wymiatasz w tej dziedzinie :) Ja też bez kalendarza nie funkcjonuję, też planuję sobie różne zadania i lubię wcześniej wstawać, bo wtedy nie mam poczucia zmarnowanego dnia. Ale zastanawiam się, gdzie u Ciebie czas na spontaniczność? To też jest super :) Polecam jakieś małe szaleństwo raz na jakiś czas :D
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście że jest czas na spontaniczność i nawet często;) Zapraszam na mojego Facebooka na którym nie dawniej jak wczoraj o tym pisałam;)
      Pozdrawiam Agnieszka

      Usuń
  17. Ja muszę mieć i w klasycznym kalendarzu i w telefonie, bo cięzko mi sie ogarnąć

    OdpowiedzUsuń
  18. No mi się nie udaje tak pięknie zorganizować czasu. Denerwuje mnie to, że ja coś robię, a druga osoba nie robi, więc moja praca włożona w dom nic nie daje, bo ktoś nie wykonuje swoich zadań. Więc to bez sensu. A do swojej organizacji to zdecydowanie klasyczny kalendarz, kalendarz google i jeszcze one note na notatki :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...