Witajcie Kochani;)
Za oknem u mnie prawdziwa zima i nadal pada. Lubię tą porę roku ale już mi tęskno za ogródkiem i moją glebo-terapią... Chce mi się słońca i śpiewu ptaków a jedyne co słyszę za oknem to szum wiatru.
Na przekór pogodzie u nas w domku wiosna. Salon rozkwiecony i pachnący;) Troszkę świec, pyszna herbatka i można jeszcze troszkę znieść tą zimową aurę. Ostatnio ciągle coś robię choć teoretycznie czasu brak ale od czego są wieczory;) Kupiłam za 4zł plastikową owalną doniczkę i pomalowałam na biało. Całkiem fajnie się prezentuje. Również pomalowałam korkowe podkładki w czarno-białe paseczki oraz metodą NITRO powstała moja motylkowa poduszka;)
A Wy jak radzicie sobie z zimową aurą?
Ściskam Was cieplutko
Laurentino