Witam wszystkich serdecznie;)))
Widzę że i u Was prace przedświąteczne trwają. Pokazujecie wiele pięknych rzeczy;) Można zauważyć że większość z nas w tym roku będzie świętować w kolorach tradycyjnych... Niech żyje czerwień !!!
Bywały już u mnie wszystkie kolory tęczy ale zataczając koło doszłam do wniosku że czerwień to jest to ;) Ma tyle ciepła i pozytywnej energii w sobie jak chyba żaden inny kolor.
Mam też nowy zlew i kran w kuchni;) Zawsze mi się bardzo ten zestaw podobał ale jakoś ciągle były inne priorytety. Cieszę się bardzo ze wreszcie zamieszkał w naszej malutkiej kuchni;)
Dekoracji świątecznych ciągle przybywa więc kilka dziś pokarzę ;) No i punkt kulminacyjny... Mam swojego, ceramicznego rogacza;) Bardzo chciałam takiego mieć ale ceny mnie odstraszały... aż tu "niby" przypadkiem w NA NU wpadłam na niego za jedyne 3,99 euro ;-)
A więc przechodzę do prezentacji moich ostatnich zdobyczy...
Z racji tego że mój bloger szaleje musiałam usunąć mój post o Adwencie. Jeśli jesteście ciekawi jak nasz dom w tym okresie wygląda zapraszam TUTAJ ;-)
Pozdrawiam serdecznie Laurentino;)
widzę ,ze juz wszystkie zdjecia przwidłowe...slicznie u ciebie-pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńa mam jeszcze takie techniczne pytanie...czy przy tak ustawionym blisko kranie możesz otwierać okno?:))
OdpowiedzUsuńpiękne zdobycze :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZlew jest super i ten pojemnik na nim bardo praktyczny:) Rogaś też niczego sobie, a kalendarz adwentowy z Ikea też przypadł mi do gustu, nawet dzisiaj zastanawiałam się czy go nie zakupić, była promocja- drugi 50 % taniej:) Pozdrawiam i zapraszam do mnie na Candy:)
OdpowiedzUsuńrogacza z całego serca zazdroszcze!Napisu XMAS zresztą też...
OdpowiedzUsuńi co sie podizalo?wrzucilam komentarz wczesniej i go nie ma...chyba rzeczywiście coś nie tak z bloggerem:(
OdpowiedzUsuńPiękna prostota :)
OdpowiedzUsuńSwietne zmiany w kuchni. A takiego rogacza widzialam w depot nawet zastanawilam sie nad nim, ale ten Twoj jest w atrakcyjniejszej cenie:)))))
OdpowiedzUsuńVintage konik boski!
pozdrawiam
W nanu-nana zawsze cos sie wypatrzy po dobrejcenie :) Super rogacz, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo cóż... teraz ja będę marzyć o takim zlewie... Świetny jest :) Pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńMilutko u Ciebie, a świąteczne dekoracjw-zwłaszcza napis cudo. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńZlew - marzenie:)))piękne dekoracje!ale u Ciebie to tak zawsze:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Piękne dekoracje,konik cudowny i te literki strasznie mi się podobają,a zlew -bajka,pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńWidzę że mój bloger dalej szaleje i pokazuje zdjęcia których nie miało być;(
OdpowiedzUsuńI u mnie w tym roku czerwono :) cóż zrobić, to taki świąteczny kolor :))
OdpowiedzUsuńKąt zlewowy fajny, choć mnie do szału doprowadzają kurki gdy muszę odkręcić wodę mając np. tłuste albo upaćkane ciastem paluchy.
Rogacz rewelacyjny... widzę, że wszędzie "rogato" ;-)
Pozdrawiam serdecznie
Witam,piękny ten konik... Zlew ładnie wkomponował się w całość, super. Wracając do artykułu w MM - dlaczego za oknem w salonie zmienił się widok? Czary mary? Pozdrawiam Aneta
OdpowiedzUsuńWidok zmienił się bez mojej zgody... Też mi się nie podoba...
OdpowiedzUsuńU Ciebie to zawsze ślicznie jest!!!
OdpowiedzUsuńAle mieszkanko i tak piękne!Pozdrawiam Aneta
OdpowiedzUsuńJak pieknie u ciebie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hania
Kapitalny ten zlew. A łepek rogacza jest śliczny. Co bede paluchy zdzierać na klawiaturze -piknie jak zwykle :-))
OdpowiedzUsuńWitaj Agnieszko, jak zawsze pięknie u Ciebie. Jak to wiele oprzyjemności przynosi nowy zlew i kran, prawda? ;)
OdpowiedzUsuńWiesz, że dopiero teraz w weekend zorientowałam się, że podmieniono widok za Twoimi oknami w gazecie? A przecież sama pisałaś o tym. Dopiero się zorientowałam :) Ale jakie z nich cwaniaczki ho ho ;) Ściskam