Cześć dziewczyny;)
Dziś taki trochę bardziej babski post;) Chociaż może i nie...
Jakiś czas temu aż huczał YouTube od zachwalania się Clarisonikiem, Tangle teezer i BeautyBlender...
Oczywiście ciekawość mnie zżerała i chciałam mieć te cudeńka. Było jedne "ale"... cena... fakt skutecznie odstrasza.
Poszukałam troszkę w internecie i można kupić dużo taniej niż na oficjalnych stronach producentów.
Moja
szczotka to model Clarisonic Mia i kupiłam ją na Ebay za pól ceny. Musiałam na nią czekać dwa tygodnie bo leciała aż ze Stanów ale
trudno się mówi:)
Nie będę robić szczegółowej recenzji bo zrobiła
już ją moja ulubienica Agnieszka którą bardzo lubię oglądać :)
Jeśli chodzi o Clarisonic to powiem tylko krótko że uwielbiam ją i cieszę się że zdecydowałam się na ten zakup. To nie jest magiczna różdżka ale potrafi wiele;)
Jeśli chodzi o szczotkę Tangle Teezer to dostałam ją w prezencie ale wiem że została zakupiona w sklepie DM w Niemczech.
Znalazłam też na Allegro i Ebay. Jest to dla mnie odkrycie tego roku. Taka zwykła, niepozorna, plastikowa a czyni cuda. Oj potrafi, potrafi... Samo czesanie już jest przyjemne. Nie szarpie, Nie wyrywa włosów a do tego przyjemnie masuje głowę. Moje włosy teraz są niezbyt długie ale zawsze miałam problem z rozczesaniem ich po myciu a dzięki "tezerkowi" po problemie. Fajna sprawa też przy dzieciach bo każdy kto kiedyś czesał długie włosy dzieci wie ile trzeba mieć cierpliwości i czasu:)
Cała moja pielęgnacja włosów się zmieniła od kilku miesięcy a to była kropka nad i ;)
A na koniec zostawiłam rozsławione różowe jajeczko czyli BeautyBlender. Kosztowna gąbeczka zwłaszcza że powinno się ją dość często wymieniać.
Zakupiłam ją w komplecie ze specjalnym płynem do utrzymywania jej w higienicznym stanie. Zakupy zrobiłam również na Ebay.
I powiem że szału nie ma... gąbka jak gąbka. Podkład nakłada ładnie, równo i szybko ale w niczym nie wyprzedza moich pędzli które równie dobrze sobie radzą i dobrze utrzymane potrafią służyć nam lata. Wielkim minusem w moich oczach jest trudność domycia jajeczka. Może to kwestia podkładu bo każdy jest inny ale przy myciu moich pędzli nie mam żadnego problemu. Nie nazwę tej gąbki bublem ale też więcej jej nie kupię. Cieszę się że ją wypróbowałam bo już wiem że nie wszystko co dziewczyny zachwalają jest dla mnie.
A któraś z Was zna te produkty? Używacie? Jestem ciekawa Waszego zdania;)
Pozdrawiam Laurentino
Moja siostra w Stanach ma szczoteczkę Clarisonic i jest bardzo zadowolona. Natomiast ja mam tą gąbeczkę i tak jak Ty uważam, że zła nie jest, ale 'cuda' się nie dzieją. Rzeczywiście jajeczko ciężko jest domyć, też mam z tym problem. O szczotce jeszcze nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńMozesz mi wierzyc szczotka do włosow jest rewelacyjna:-)
UsuńPozdrawiam A.:-)
nad tym Clarisonikiem tez sie zastanawiam. jak uda mi sie tak jak tobie kupic za polowe ceny to tez sie skusze. Szczotke TT tez posiadam. Na poczatki bylam nia zachwycona, ale teraz w sumie mi przeszlo. jest ok..ale grzebien z zadkim zebem bardzij mi odpowiada.szczotke idealnie sprawdza sie podprysznicem do nakladania maseczki! Gabke BB tez posiadam. To fakt ze efekt jest bardzoladny. Potrafi ona z kazdego podkladu zrobic efekt WOW.minusem dla mnie jest jednak to ze zjada ogromna ilosc produktu i ciezko sie domywa. Ja kupilam zamiennik i jest to samo.. Te same plusy i te same minusy
OdpowiedzUsuńFajny pomysl z TT przy maseczkach :-)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za clarisonica
Pozdrawiam:-)
namówiłaś mnie na szczotkę- ten masaz głowy do mnie przemawia;P
OdpowiedzUsuńMysle ze bedziesz zadowolona:-)
UsuńTego Ci życze:-)
Widze ze mamy pdobne gadzety :) szczotke do wlosow uwielbiam, uratowala mnie po ciazy jak garciami wychodzily mi wlosy, mala niepozorna rzecz a czyni cuda. Gabeczke do podkladu mam z dm, jak dla mnie sa identycznezne, nie widze roznicy - oprocz ceny oczywiscie, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńa mi ta szczotka nie podpasowala :) głownie ze wzgledu na sposob trzymania
OdpowiedzUsuńSerio?
UsuńSzkoda bo to jednak spory wydatek ...
bardzo dziękuję za recenzje. zawsze pomocna.
OdpowiedzUsuńUżywam TT od roku i nie kupię więcej jak wykończę :( mam gęste i długie włosy i sporo czasu zajmuje zanim rozczeszę/ Dla mnie bubel ale wiem, że dużo osób sobie chwali :)
OdpowiedzUsuńSzczotki do twarzy nie mam ale na razie ;)
OdpowiedzUsuńSzczotkę TT mam i kocham bez niej chyba nałydo bym sie obcieła:) mam gęste niesforne, o nierównej strukturze włosy i do tego długie, a dzięki szczotce sa ujawnione w pare sekund :)
Ganeczek do podkładu nie lubię, wole pedzel lub paluchy :)
Śliczne zdjęcia :)
Ciekawy post.
Buziak
W.
A którą TT polecacie najbardziej? Bo chyba też jest kilka modeli. Pomóżcie niewtajemniczonej ;)
OdpowiedzUsuńIch dzialanie jest takie same. Roznica jest w kolorach i wielkosciach. Moja jest klasyczna:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:-)