Witajcie Kochani;)
Odkąd jestem wegetarianką a właściwie już prawie weganką to staram się aby moje dzieci równie zdrowo jadły. Starszy siedemnastoletni syn również jest już roślinożercą ale młodszy siedmiolatek nadal je w szkole czy kiedy jest u rodziny posiłki z mięsem. Nie chcę na niego naciskać i chcę aby podjął sam decyzję kiedy będzie już w odpowiednim wieku ale póki co jest niejadkiem i najchętniej jadłby parówki i makaron z sosem mięsnym.... co zrobić skoro w szkołach nadal to jest numer jeden. Jednak ja się nie poddaję i przemycam gdzie się da owoce i warzywa i to w naprawdę dużej ilości;) Do tego świeżo wyciskane soki i mamusi serce się raduje;) A z pomocą przychodzi mi jak zawsze dobry Pinterest na którym znajduję masę pomysłów na podanie ciekawie posiłków dla niejadków.
Zanim rozpocznie się burza pod tym postem odnośnie weganizmu chcę tylko zaznaczyć że nigdy wcześniej nie miałam tak dobrych wyników jak po zmianie diety. Podobnie mój starszy syn. Czuję się pełna energii i nawet ta szara jesień mi nie jest groźna ;)
Mam nadzieję że i Was zainspirowałam do podania ciekawych przekąsek dla maluchów;)
Pozdrawiam Was cieplutko
Laurentino:)
Wiesz moja też lubi parówki i kiełbasy;)Wydaje mi się, że dzieci w wieku szkolnym potrzebują mięsa i powinny je jeść,co innego już nastolatki, wiec to dobrze ze je, nie mniej jednak warzywa i owoce też są ważne. Wiem ze dieta wegetariańska ma dużo plusów, chociaż ja bym nie wytrzymała bez mięsa.Z tego co mi wiadomo nie powinno się jeść wieprzowiny, a większość wędlin w okolicznych rzeźnikach to właśnie wieprzowina.Mleko krowie też ogólnie jest ciężko strawne i gdzieś kiedyś wyczytałam, że ciężko przyswajalne, przy okazjo gdy dowiadywałam się o skazie białkowej.Oboje moich dzieci niestety ma alergie na produkty mleczne.Powiem tobie, że kiedy przyszła jesień nie miałam energii dosłownie na nic.Ograniczałam się do czynności koniecznych, wprowadziłam do diety więcej owoców i warzyw, i teraz śmigam po chacie jak nawiedzona hehe, żartuję, ale jest dużo większa poprawa.Nawet mogę nie dosypiać i funkcjonuję całkiem dobrze.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak to fakt że nasza dieta potrafi zdziałać cuda. Spróbuj wprowadzić u siebie świeżo wyciskane soki np. z marchw, buraka i jabłka to zobaczysz wtedy jak się lata;)))) I zamieniłam kawę na duża ilość letniej wody z cytryną ... potrafi sprawić cuda;)
UsuńPozdrawiam cieplutko;)
świetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńWau. Perfect grill :o))))
OdpowiedzUsuńNice evening,
Monika
Też pije dużo soków z warzyw i owoców, sokowirówka non stop chodzi. No i do tego tanio...marchew i jabłka za 1-2 zł. A koszt jednej szklanki wychodzi taniej jak te kupione w sklepie jednodniowe soki.
OdpowiedzUsuńSuper;) I nie czarujmy się, soki jednodniowe są produkowane z najtańszych a co za tym idzie najgorszych jakościowo warzyw. Ja swoje mam z ogrodu a czego mi brakuje to kupuję w gospodarstwie ekologicznym gdzie znam i wiem że nie są pryskane chemią....
UsuńPozdrawiam;)
Rekin rządzi :-)
OdpowiedzUsuńSuper! Sowa i palma są najlepsze :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki za zbiór tak fantastycznych pomysłów! Na 100% wykorzystam podczas 4 urodzin naszego Krzysia (w lipcu). Już teraz zapraszam na fotorelację :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo z takiego grila to bym nawet czerninę wypiła hi hi, super!
OdpowiedzUsuń