Witajcie;)
Już kiedyś pisałam o oszczędzaniu
TUTAJ ale że temat jest ciągle aktualny to postanowiłam dziś poruszyć kwestię jedzenia a dokładniej kwot jakie na nie wydajemy. Gdzieś kiedyś przeczytałam że średnio Polak wydaje 1000zł na jedzenie, na ubrania i rozrywkę 500zł, na telefon 50zł a na transport 300zł. Do tego doliczyć mieszkanie z wszystkimi opłatami około 1000zł. Razem wychodzi nam 2850zł na miesiąc. Oczywiście jest to średnia wydatków Polaków bo zdaję sobie sprawę że są ludzie którzy znacznie więcej wydaja jak i osoby które dużo, dużo mniej.
Dziś chcę Wam pokazać jak można w prosty sposób zaoszczędzić na jedzeniu a tym samym odciążyć domowy budżet.
W miesiącu może to być niewiele ale w skali roku powinna uzbierać się niezła kwota którą można przeznaczyć np. na dobrze zaplanowane wakacje o których też chcę niedługo napisać.
JAK MNIEJ WYDAWAĆ NA JEDZENIE
- Zaplanuj menu na cały tydzień
To jest naprawdę prostsze niż się wydaje;) Zazwyczaj robię to w niedzielę wieczorem kiedy już rodzina jest w łóżkach. Siadam spokojnie i planuję wszystkie obiady. Zupę gotuję zawsze na dwa dni wiec zostają tylko drugie dania. Myślę też o śniadaniach i kolacjach choć to zostawiam bardziej przypadkowi.
- Sprawdzam co już mam w domu
Kiedy mam już menu zaplanowane to sprawdzam które z potrzebnych produktów mam w domu a które muszę dokupić. Kiedyś zdarzało mi się kupić czwartą paczkę makaronu czy mąki bo zapomniałam sprawdzić szafek przed wyjściem na zakupy. Oczywiście to się nie zmarnuje tylko pytanie jest po co zamrażać gotówkę i po co mieć tak zapchane szafki kiedy wszystko dziś już jest w sklepach?
Tak wiem każdy o tym słyszał ale niewielu to stosuje. Przypomina nam się przed dużymi uroczystościami czy świętami i wtedy spisujemy na kartce zakupy choć cel jest inny bo raczej nie chodzi tu o oszczędności tylko aby niczego nie zapomnieć.
- Rób zakupy raz lub dwa razy w tygodniu
Jeśli masz już przygotowane menu to możesz jechać do supermarketu lub na targ i zrobić zakupy na cały tydzień. Ja nawet chleb kupuję w większej ilości i mrożę. Wyciągamy tyle kanapek ile zjemy i dzięki temu skończyło się u nas marnowanie chleba. Odwiedzanie codziennie lokalnych małych sklepików zazwyczaj kończy się nieprzemyślanymi zakupami. Idziemy po chleb i masło a wychodzimy z całą torbą.
Nie zawsze promocje są tak opłacalne jak nam się wydają... Czasami mamy dwa opakowania w cenie jednego tylko że te opakowania są mniejsze od standardowych a cena tego pierwszego jest dość wygórowana. Bywa też że i terminy ważności dość szybko się kończą i to powoduje niższą cenę. A znalazłam też i takie promocje że cena przekreślona nigdy niebyła ceną regularną tylko ta która jest okrzyknięta mianem promocji;)
- Zabieraj na zakupy torby wielorazowe
Zabieranie toreb z materiału raz że jest bardzo ekologiczne a dwa również oszczędzamy pieniądze. Często nawet nie wiemy ile kosztuje taka jednorazówka bo są to grosze ale przy częstych zakupach z groszy robią się złoty a w skali roku znów może się uzbierać niezła sumka.
- Trzymaj się swojego menu i listy
W chodząc do sklepu bombardują nas reklamami z każdej strony. Aby kupić chleb i masło musimy przejść przez cały supermarket. Strategię sprzedaży opracowuje cały sztab ludzi i wiedzą jak nas naciągnąć na coś o czym jeszcze godzinę temu nawet nie myślałaś. Wierz mi że jak poświęcisz trochę czasu i wysiłku tworząc własne menu, które powiesisz w widocznym miejscu dla rodziny a następnie zrobisz listę na zakupy to będziesz bardziej odporna na inne pokusy.
- Na zakupy wybieraj się najedzona
Tak już mamy że jak jesteśmy głodni to wrzucamy bezmyślnie produkty do koszyka których normalnie byśmy nie kupili.
- Sprawdzaj dolne i górne półki w sklepie
Najdroższe produkty są zazwyczaj na półkach na wysokości oczu. To tutaj pada nasz wzrok. Warto się rozglądać po niższych półkach bo często są tam tej samej jakości rzeczy tyle że ich firmy wydały mniej na marketing bądź wcale i są sporo tańsze. Czytajcie etykiety a przekonacie się że często skład jest identyczny.
- Zwracaj uwagę na gramaturę względem ceny
Nauczyłam się tego przy kupnie ryżu i kasz. Kupujemy te produkty w pudełkach i patrzymy na cenę za pudełko a przy każdej cenie małym drukiem jest napisana cena za kilogram. Bardzo się zdziwiłam które produkty naprawdę są tańsze ;)
Mam nadzieję że zainspirowałam Was do kontrolowania swoich wydatków. Najważniejsza jest konsekwencja. Oczywiście czasami zdarzy się obiad poza domem. W takiej sytuacji mrożę gotową porcję obiadu na inny tydzień ;)
Pozdrawiam Was ciepło
Fajne porady. Ja dorzucę jeszcze sklepy internetowe np popularne supermarkety tylko e-sklep.
OdpowiedzUsuńZaczęłam mniej wydawać na jedzenie, gdy zaczęłam korzystać właśnie ze sklepów internetowych - zamawiam raz na 2-3 tygodni. chodząc po markecie zawsze coś dorzucałam spoza listy, a teraz wybieram tylko rzeczy z kartki albo korzystam z list zakupowych zapisanych na moim koncie...skończyły się batoniki, chipsy itp
trzeba uważać-bo w niektórych niezależnie od kwoty jest opłata za dowóz i kwoty są różne...
Świetne rozwiązanie;) Słyszałam o tym i wiele osób sobie chwali bo nie tylko mają oszczędność finansową ale i czasową oraz brak kosztów dojazdu do sklepu;)
UsuńSame zalety;)
Pozdrawiam;)
Takie rozwiązania są na pewno bardzo przydatne i pozwalają zaoszczędzić sporo grosza, ale co ze wspieraniem lokalnego handlu? Osiedlowe sklepiki są może droższe, ale nasze, a kupując w hipermarketach oszczędzamy, lecz przyczyniamy się do upadku polskich firm, które nie są w stanie konkurować z marketami. To takie moje zdanie na marginesie, apolityczne lecz patriotyczne;) Nikt nie musi się nim przejmować.
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga. Choć pewnie trudno będzie nam zbawić cały świat. Wiem co masz na myśli i też często zamiast w sklepie kupować jajka kupuję z gospodarstwa. Warzywa od kilku lat hoduję swoje a co muszę dokupić to kupuję w zaprzyjaźnionym gospodarstwie ekologicznym. Zawsze będzie jakieś ale i mogę wspierać okoliczne sklepiki tylko pytanie czy one mnie wesprą kiedy braknie mi na koniec miesiąca... To jest post o oszczędzaniu więc i dlatego piszę o tańszej opcji a każdy niech kupuje tam gdzie mu na to pozwala sumienie ;)
UsuńCzęsto w tych osiedlowych sklepikach są te same produkty co w marketach, tylko za zdecydowanie wyższą ceną, np. woda mineralna znanej marki market 1,79, sklepik 2,89. Jak mam możliwość kupić taniej to wybieram taką opcję ;)
UsuńMałe osiedlowe sklepiki są niestety drogie, ale jest kilka polskich marketów, w których ceny nie są kosmiczne i myślę, że w nich warto robić zakupy :) Ja staram się zachować umiar kupując wszędzie po trochu - wybierając towar pod względem ceny i jakości :)
UsuńLokalne sklepiki wspieram drobnymi zakupami (głównie produkty świeże-pieczywo, wędlina itp), markety masówka - woda i mleko, makaron, itp
Usuńdodatkowo bazarek
patriotycznie podchodzę do zakupów:)
E-sklepy nie działają niestety wszędzie, nawet dosyć duże miasteczka są całkowicie pominięte w tej sprzedaży. Grunt, to nie robić zakupów na głodniaka:)
OdpowiedzUsuńMarzena
Tak u mnie też nie ma ale myślę że to tylko kwestia czasu;)
UsuńWitaj. Czytuje od dawna Twoj blog i pamietam ile zmian dokonalas i nadal dokinujesz ☺Inspiruje sie nimi.
OdpowiedzUsuńJa natomiast z innej beczki . Czy moglabys zamiescic przykladowe menu na tydzien? Chcialabym miec wzor dla wegeterian. Zawsze to latwiej. Dziekuje z gory.
Nasze menu z tego tygodnia;)
UsuńPoniedziałek:
1.Pomidorowa
2.Kasza gryczana z sosem grzybowym i buraczkami
Wtorek:
1.Pomidorowa
2.Kotlety warzywne z ziemniakami i surówką oraz duszona marchewka
Środa:
1. Szczawiowa z jajkiem
2.Carry z brązowym ryżem
Czwartek:
1.Szczawiowa z jajkiem
2.Młoda kapusta z ziemniakami i smażone pieczarki w panierce
Piątek:
1.Krupnik
2.Słodkie ziemniaki z kotletami z cieciorki+ surówka i kiszone ogórki
Sobota:
1.Krupnik
2.Domowe sushi
Niedziela:
1.Wegański rosół
2.Makaron spaghetti z sosem pomidorowo-warzywnym z płatkami drożdżowymi
Nic wyszukanego;) Po prostu to co lubimy:)
Pozdrawiam:)
Wow, szacunek! Codziennie obiad z dwóch dań :) My jadamy jedno danie, najczęściej niestety w formie obiadokolacji. Zupa dwa razy w tygodniu, reszta do drugi dania. Ale ja od jakiegoś czasu strasznie nie lubię wymyślania dań i strasznie mnie to męczy...
UsuńOd jakiegoś czasu pilnuję aby były dwa dania bo inaczej to po godzinie już jesteśmy głodni i zaczyna się podjadanie;)
Usuńja bym jeszcze dodała robienie przetworów w sezonie, wszelkie lecza, pasty , kiszonki... to naprawde daje zaoszczedzic spor pieniedzy i ratuje niejeden obiad. robienie tez wlasnych pasztetów, past warzywnych na kanapki.. taniej i zdrowiej, czy nawet pieczenie miesa na kanapki dla miesozerców:)
OdpowiedzUsuńTak też tak robię :) nie pisałam o tym bo skoncentrowałam się na zakupach :)
UsuńJak ja bym tak chciała.. a zawsze to samo wychodzi :D
OdpowiedzUsuńStosuje sie do każdego z tych pkt. Dodatkowo raz w mc jedziemy do dużego hipermarketu gdzie kupujemy chemie, pieluchy czy mleko dla dziecka. Jedzenie kupujemy w pobliskim.supermarkecie do którego często wstępujemy po drodze z pracy.
OdpowiedzUsuńA odnośnie tych on line sklepów raz zamówilam z frisco jedzenie bylam w ciąży i nie chciało mi sie robic zakupow przed bożym narodzeniem. Zakupy przyszły tydzień po sylwestrze :D
Nie jestem weganka.Dla mnie to za malo, jesli chodz o drugie dania. Lubie urozmaicone jedzenie,niecierpie nudy.Duza wage przywiozuje do swiezego jedzenia,dobrego pieczywa, swiezych warzyw. Omijam gotowce i wszelkie "zamulacze" typu "Milka",Lubie dobra czekolade ale i rozmaite owoce.Pieke ciasta w domu, chleb w domu to nie znaczy,ze siedze w kuchni bez konca. Nie jadamy na miescie a jesli juz to wyjscie przemyslane.Zakupy robie raz w tygodniu.Caly zapas uzupelniam piszac liste.Mam dwojke dzieci 18+ wiec jedzenie znika .Domowe jedzenie ma pierwszenstwo.Od kolegow i kolezanek niestety najczesciej przynosza zle nawyki ale oni czuja sie u nas super.Ty masz fajna mame! Dbam o to wszystko bo nie znosze haosu i jak to Polka musze dotknac,powachac.Kolory,zapachy i swierzosc na targu u zaprzyjaznionej pani czy pana sa wazne . Ostatnio rozmaite kasze, ryze . Przepraszam ale nie jest latwo planowac wszxystkim.Wszystko zalezy od budzetu ,
OdpowiedzUsuńTak, tradycja w kuchni to ważna rzecz. Domowe jedzenie to domowe jedzenie i bez względu czy wegetariańskie czy inne.
UsuńJeśli chodzi o to że nie jest łatwo planować wszystkim z powodu niższych dochodów to myślę że zwłaszcza te rodziny powinny planować i kalkulować wydatki. Ale wiadomo każdy ma swój sposób na życie;)
Praktykuję i wychodzi to naszemu budżetowi na dobre- aczkolwiek jedna Twoja porada na pewno mi się przyda- "na zakupy wybieraj się najedzony " :) to takie banalne ale nigdy o tym nie pomyślałam . .. Dziękuję i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper rady :) Na pewno mi się przydadzą :D
OdpowiedzUsuń