Z zapartym tchem oglądam Wasze poczynania z igłą i nitką ;) Mam tu kilka swoich faworytek;)
Podoba mi się kiedy tworzycie śliczne aniołki i króliczki. Kiedyś już próbowałam przygody z aniołkiem a kto nie pamięta to może tutaj zobaczyć ;)
Dziś przyszła kolej na króliczki. Mojej siostry dzieci w lutym obchodzą urodziny więc postanowiłam spróbować. Wykorzystałam materiał którego mi troszkę zostało z kamizelki jaką szyłam dla mojego synka. Również można sobie przypomnieć tutaj ;)
A więc przedstawiam Wam Zuzannę i Ziutka ;)
Więcej nowinek pokarzę następnym razem ponieważ ja i mój synek jesteśmy chorzy i to bardzo destrukcyjnie wpływa na moje poczynania... Moje samopoczucie i marudny trzylatek to mieszanka wybuchowa;)
Wczoraj szyjąc na maszynie, Ksawierek pyta patrząc na moją nogę która przyciska pedał ..." co robisz? " Ja mu na to szyję króliczki a on po chwili namysłu..." Nogą !?"
prześliczne! Bardzo udany debiut :) Gratuluję :) Jak tylko przyjdzie moja maszyna też zabieram się za szycie :) Już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńSuperowe! Napewno beda sie bardzo podobac!!!
OdpowiedzUsuńsciskam
Od kilku dni o Tobie myślałam :) No i proszę-jesteś! :) I to z jakimi rewelacyjnymi królikami!!! Normalnie boskie! Szczególnie podoba mi się królik-facecik:)))) A kaczuszka, którą trzyma w łapce...bombowa! Cudnie Ci wyszło:) Ja od wczoraj zmagam się z szyciem autek dla Borysa-masakra... :))) Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę Wam dużo zdrówka! :))) Buziaki!
OdpowiedzUsuńRewelacja! Debiut jak najbardziej udany :) Bardzo mi się podobają,dopracowane w każdym szczególe.Kaczuszka świetnie dopełnia całość. Gratuluje !
OdpowiedzUsuńNo to zdolna jesteś niesłychanie jak nogą potrafisz takie fajne króliczki uszyć:)))
OdpowiedzUsuńPiekne i to naprawde pierwsze krolik? no cudne, faja kaczucha na kolkach :)guzikach :)
OdpowiedzUsuńHaha niezla blyskotliwa uwaga Ksawierka :-)))
OdpowiedzUsuńKrolisie sa swietne, naprawde fajnie wyszly, jestem pod wrazeniem. Kiedys moze tez uszyje ale po pierwszej Tildzie jakos malo zapalu mam do tego.
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo sympatyczne królisie! Zdolniacha z Ciebie! I nogą nawet szyć potrafisz!:((
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Musisz mnie nauczyć tą nogą szyć:)) mistrzostwo świata Twoje króliki:) jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Świetnie wyszły te Twoje króliki. Modnisie z nich:)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrówka!
Tomaszowa:)
O mamusiu jakie sliczności i te kolory!! Piękne! sama cieszyłabym się z takiego przytulaka jak dziecko:)
OdpowiedzUsuńcudne króliczki,ale dzieci będą szczęśliwe:))
OdpowiedzUsuńBardzo ładne i na pewno się spodobają ! I do tego kaczuszka na kółkach.....cudo :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
jeśli to debiut to uważam, że od razu na Oskara się nadaje,aż strach się bać jak się wciągniesz :-)
OdpowiedzUsuńŚliczne te króliki. Normalnie nie mogę wyjść z podziwu, aż trudno uwierzyć, że to debiut. Piękny masz dom. Podlądam, podziwiam :-)
OdpowiedzUsuńJejku jakie sympatyczne królisie :)))
OdpowiedzUsuńUśmiecham się do Ciebie! Ziutek i Zuza super! Gratuluję wykonania :)
OdpowiedzUsuńPozwoliłam sobie na przyznanie Ci wyróżnienia. Szczegóły na moim blogu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo nie moge! Sa SUPER!!!!!! I te ciuszki i wyraz twarzy- no dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńPodziwiam, to przeciez koronkowa robota!
Pozdrawiam!
Dagi
PRZEŚLICZNE! I zadbałaś o każdy szczególik, nawet o zabawki dla maluchów:-) Ładna kompozycja kolorystyczna. Oh jak ja chciałabym szyć takie cudeńka. Nieskutecznie szukałam wykroju do królika. Potem doszłam do wniosku, że jak już znadę, to jeszcze kłapołucha trzeba odziać, więc trzeba uszyć mu jakieś fatałaszki. Zrezygnowałam z dalszym poszukiwań. Ale jak widać Ty nie odpuściłaś sobie i proszę jakie cuda wyszły spod "Twoich nóg" :-))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wiosennie
Lusi
zapraszam po odbiór wyróżnienia :))
OdpowiedzUsuńale cudeńka........
OdpowiedzUsuńkrólicz para super ale ta kaczka na kółkach..slowo daję miska mi się smieje caly czasna jej widok:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla Zuzy i Ziutka. Dobrana z nich para. Ja się nawet za takie szycie nie zabieram, to już zostawię dla specjalistów.
OdpowiedzUsuńZagląda, podglądam i odkrywam powoli wszystkie zakamarki bloga. Bardzo mi się podoba - ale to już było :) Ja dziś próbowałam szyć z moim trzylatkiem. Skończyło się szybko, tuż po tym jak nadepnął mi na sprzęgło...:/
OdpowiedzUsuńsłodkie :)
OdpowiedzUsuńmuncik.pinger.pl