piątek, 29 sierpnia 2014

Co przywiozłam z Włoch...



Witajcie Kochani;)

Zazwyczaj z podróży przywozi się różne pamiątki produkowane typowo na potrzeby turystów związane z odwiedzanym miejscem. My od kilku lat zrezygnowaliśmy z kupna gadżetów tego typu i zazwyczaj przywozimy jakieś kamienie które kojarzą nam się z podróżą, muszle lub inne znalezione skarby. Tym razem było podobnie...
Podstawowa pamiątka to prawie tysiąc zdjęć z których wybranie sześciu na ścianę graniczyło z cudem ;)
Przywiozłam też sporo wnętrzarskich czasopism z Włoch, Austrii i Niemiec. W moje ręce wpadła też śliczna sowa która jest pojemnikiem na ołówki i długopisy oraz moja wymarzona oliwka którą mój syn dzielnie nosił po całej Weronie ;)
Są też muszelki i wielka szyszka z wyspy Lido...
Było też pyszne wino osobiście kupione w pięknej winnicy, sery i likier cytrynowy po których nie zostało śladu ;)
Czyli można powiedzieć że nie przywiozłam nic a jednak dla mnie to tak wiele... 






A Wy co ciekawego przywozicie z podróży? 
Laurentino


31 komentarzy:

  1. Wspaniałe Te Twoje pamiątki z podróży. Okazuje się, że nie trzeba kupowac tandety na straganach, by zabrać odrobinę wakacji do domu. To drzewko na zdjęciu to wspomniana oliwka, którą nosił Twoj syn?

    pozdrawiam, Joanna Lovearti Studio

    OdpowiedzUsuń
  2. wino jak się tylko da :) i jakieś inne, lokalne smakołyki. A tak tylko dla siebie czasem jakis naszyjnik, ale nie zawsze. Nie lubię na sile kupować pamiątek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow that was unusual. I just wrote an very long comment but after
    I clicked submit my comment didn't appear. Grrrr... well I'm not writing all that over again. Anyway, just wanted to say fantastic blog!


    my web site ... Dean Graziosi read more...

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne pamiątki z podróży:) Staram się unikać straganów z ,,chińskimi pamiątkami'', wolę zdjęcia, muszelki, książki/magazyny i biżuterię. Kiedyś też przywiozłam ok. 2kg piasku z plaży;))
    Słonecznego i udanego weekendu:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. pięknie !! Uwielbiam twojego bloga :-) <3 zapraszam na swojego bloga ( dopiero zaczynam ) http://homemlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. baaardzooo ciekawe pamiątki !! :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miejscowy alkohol, jakieś świeczniki, roślinki obrywam i czasami się przyjmują czasami nie. Muszle, piasek, zależy to od kraju w jakim przebywam. Zdjęcia , o tak to chyba najpiękniejsza pamiątka , bo zatrzymuje w pamięci te wszystkie przeżyte chwile, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne pamiątki, sówka śliczna a gazetek zazdroszczę ;) moje pamiątki z wakacji to przeważnie produkty z danego kraju, ostatnio przywiozłam herbatę i szklaneczki tureckie :) no i miód ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. :) ja w tym roku przywiozłam skarby zdobyte nad naszym Bałtykiem i zrobiłam z nich mnóstwo dekoracji ;) PS bardzo podoba mi się Twój kącik jadalniany! Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  10. Już dawno nie byłam na wakacjach, ale nawet ze spaceru prawie zawsze cos przytargam... a to patyki, a to kamienie, kwiaty, gałęzie :p Twoje pamiątki sa piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja również nie wybieram typowych pamiątek! Twoje są bardzo w moim guście :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Smaki, zawsze tylko smaki: oliwy, sery, wino, cokolwiek co przypomni o lecie w środku zimy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja również mam problem z wyborem zdjęć do ramek, bo wszystkie wydają mi się fajne. Może trzeba je często zmieniać :)? Uważam, że taka dekoracja ścian jest najlepsza i pozwala wracać do wspomnień.

    OdpowiedzUsuń
  14. Sowa i ołówki mi się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wspaniałe pamiątki, też wolę coś takiego, niż tzw. durnostojki, A te prześliczne ołóweczki też przywiezione, czy można je nabyć w PL?
    Pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ołówki to prezent ale z tego co wiem to były kupione w Polsce;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  16. Ja staram się przywozić: smakołyki do szybkiego zjedzenia, coś do domu, cos do ubrania - ostatnio kolorowe, podszyjki. Często też, jeśli fundusze pozwalają jeden obrazek, akwarelę albo grafikę... Pominę kamyczki i muszelki, mam do nich specjalny stolik z szufladą i szklanym blatem...
    pozdrawiam,
    m.

    OdpowiedzUsuń
  17. ja od jakiegoś czasu kolekcjonuję magnesy. Ostatnio czytałam ze z wakacji przede wszystkim powinniśmy przywozić wspomnienia i zdjęcia tych cudownych chwil.

    Miłej soboty!

    www.malachitt.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Wczoraj również wróciłam z Włoch (tym razem Umbria)-przywiozłam gazetki wnętrzarskie(także z Austrii i Czech) oraz likier cytrynowy;-))
    Aśka.

    OdpowiedzUsuń
  19. Likier, wino i sery to coś co pewnie sama bym przywiozła :) Kiedyś kupowałam durnostojki które teraz zalegają w piwnicy. Teraz jestem już bardziej praktyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Gdy dzieci były malutkie, jeździliśmy z nimi nad morze, więc wracaliśmy z muszelkami (słój już zapełniony), kamieniami, patykami, piaskiem, no i mnóstwem zdjęć, z których robimy wakacyjne albumy - każde dziecko ma swój z innymi fotkami, więc pracy jest sporo ;) Z wyjazdów przywozimy też foldery i mapki. Kupujemy kartki pocztowe i coś regionalnego, co nam zasmakowało, aby poczęstować również bliskich. Moją pamiątką są odnóżki ;), ale nie wszystkie, niestety, się ukorzeniają.
    Pozdrawiam, życząc radosnego ostatniego dnia wakacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bylam wAustrii - Schladming i okolice. Hotel ****.Bylo bardzo ciekawie, wesolo i duzo do zobaczenia a takze smakowicie.
    Poniewaz mamy od zeszlego roku mlodzienca na wozku inwalidzkim po 6 operacjach/goz mozgu/ i niestety nie wszedzie udalo nam sie byc.Pchalismy tego kochanego syna gdzie tylko moza bylo aby te dwa tygodnie byly najwspanialszym jego chwilami.Przykro bylo nam przy posilkach. Bylo elegancko z pasja przyrzadzone ale niestety moj syn zachwycal sie tylko widokiem i zapachem .Widok z pokoju rozciagal sie na Dachstein.Codziennie rano podziwialismy widoki ,stojac na full okwieconym balkonie. Przywiezlismy domowej roboty Orzechowke podarunek od fajnych Austriakow, Konfitury z dyni, moreli tez wlasnej roboty. Wiele olejkow z roznych ziol m.i "Alpenrosenduftöl", kosmetyki z firmy Maria Galland i fajne kocyczki do otulenia sie po kapieli.Poza tym na wspolnej imprezie wypuscilismy z duza grupa balony z zyczeniami, marzeniami z dopietymi karteczkami z imieniem i nazwiskiem i skad jestesmy. Moze ktos znalazl takiego balona? Pozdrawiam i zycze zdrowia bo ono niestety jest najwazniejsze. Jola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje pieknie za tak osobisty komentarz ... Pozdrawiam Agnieszka

      Usuń
  22. ja również staram się oprzeć pokusom kupowania rzeczy ładnych ale w sumie zbytecznych i z Chorwacji poza masą zdjęć przywiozłam jedynie kubek w typowo marynistycznym klimacie i bransoletkę,którą w zasadzie mogłabym kupić i u nas..poza tym oliwę kupioną na targu i jak zapewniała nas Pani sprzedającą (starsza kobieta) zrobioną osobiście przez nią i rakije produkcji naszego gospodarza..
    aha wielką szyszkę również przywiozłam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Obserwuje blog od jakiegos czasu i myslalam ze mieszkasz w Niemczech?tak nie jest?
    Cudowny blog, uwielbiam!pozdrawiam
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  24. Obrazy które wiszą obok stołu, wyglądają bardzo ładnie i estetycznie :)
    Pozdzrawiam

    OdpowiedzUsuń
  25. My przywozimy oliwki, wina, prosecco, orzechy, sera ..i wspomnienia smaku świeżej oliwy, wszechobecnego uśmiechu i gwaru ludzkiego, zapach bryzy morskiej..

    OdpowiedzUsuń
  26. Oczywiście, że najlepsze pamiątki to zdjęcia, wino i lokalne produkty :) Ja kupuję również książki oraz przewodniki. najwyższy czas zbojkotować chińską tandetę.

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo ciekawy wpis. Ten blog to fantastyczne miejsce w sieci. :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...