poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Styl glamour


 

Witajcie Kochani;)
Jakiś czas temu zostałam poproszona o pomysł na aranżacje salonu w stylu glamour. Wszystko szło gładko do momentu dekoracji ściany... wszystkie obrazy jakie znalazłam w tej tematyce były albo plakatem albo coś im brakowało. Wymyśliłam że skoro z tym stylem kojarzy mi się błysk, blichtr i szyk  to zrobię żyrandol podobny do naklejek które można kupić w sieci. Nie chciałam naklejki bo zależało mi na strukturze. Znalazłam tapetę która idealnie do tego się nadała. Jest gruba, mięsista i ma tłoczone, błyszczące wzory. Aby nadać efektu trójwymiaru i takiej głębi stwierdziłam że doczepimy do tego szklane kryształki i perełki na sznurku. Jeszcze nie wisi na ścianie bo czekamy na perełki ale już postanowiłam Wam pokazać na jakim jesteśmy etapie bo być może ktoś z Was również wykona sobie taką dekorację;)
Aby dopełnić całości pomalowałam poszewkę farbą do tkanin a następnie doczepiłam koraliki. Myślę że po przeciwnej stronie ściany gdzieś na fotelu będzie się ładnie prezentować;)
Potrzebne będzie:
 kawałek odpowiedniej tapety
kryształki (w moim przypadku 6szt.)
koraliki kupowane na metry
wydruk motywu który chcemy wyciąć
 
Kiedy wydrukowałam odpowiedni motyw rozcięłam kartkę  na sześć części i odbiłam na ksero w formacie A3 po sklejeniu wyszedł mi odpowiedni gabarytowo żyrandol.
Następnie wycięłam go i odrysowałam na tapecie ponownie wycinając. 
Jest gotowy do powieszenia na klej do tapet lub na taśmę dwustronną. 
Kiedy przyjdą kryształki i koraliki zaczepimy je na malutkich haczykach umocowanych do ściany.
I gotowe;)
Mam nadzieję że was zachęciłam do twórczej zabawy w chłodne już wieczory. 
Pozdrawiam cieplutko 
Laurentino ;-)

23 komentarze:

  1. świetne wygląda na takie pracochłonne i ciezko a okazuje się jednak że każdy prawie sam może to wykonać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ciekawy pomysł:) i niemniej ciekawi mnie efekt końcowy, już w urządzonym salonie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie się to musi prezentować :) a poducha boska...

    OdpowiedzUsuń
  4. super! Bo najwazniejszy jest pomysł !!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny pomysł i poducha dopełni efektu, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. No piękna poducha.! Sama właśnie będę realizowała pewien podusiowy plan... Efektem podzielę się na swoim blogu;-)
    Pozdrawiam.!
    Bloga będę bacznie obserwowała, jest bardzo inspirujący.

    OdpowiedzUsuń
  7. Doskonały pomysł i precyzyjne wykonanie. Słodki i romantyczny element.Pozdrawiam Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  8. Super oryginalny pomysł. Bardzo romantyczny już oczami wyobraźni widzę migoczące kryształki w świetle świec. Pozdrawiam Klaudia

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo fajny ten pomysł z żyrandolem:)))
    ach Twoja głowa jest pełna nieskończonych pomysłów za co wielkie gratulacje
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  10. Ślicznie :) ty to masz główkę pełną pomysłów :)
    Kryształki na podusi wyglądają cudnie, a pomysł na obraz pierwsza klasa :)

    Buziak
    W.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pomysł na obraz jest super a poduszeczka przecudna ,pozdrawiam i zapraszam do mnie Ewa http://uszycprzerobic.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. wspaniały pomysł z powieleniem wzoru na ścianie i poduszcze. Zapraszam do mnie. Jakiś czas temu ogarnął mnie poduszkowy szał. www.loveartistudio.blogspot.com. Pozdrawiam Joanna

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny pomysł, a efekt rewelacyjny!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Droga koleżanko (chyba mogę tak o Tobie powiedzieć, mimo, że się nie znamy?)
    Oglądam Twojego bloga już długo... i za każdym razem inspirujesz mnie do działania, tyle że brak mi konsekwencji i pozostaję jedynie na planach. Pomysłów mam mnóstwo, tylko w ich realizacji przeszkadza mi jeden główny pretekst - nie wiem, gdzie będę mieszkać.
    Nie wiem, czy chcę zostać przy mieszkaniu w tak nędznej lokalizacji, gdzie wokół szlaja się masa podpitych pań i panów, gdzie pod klatką na ławkach każdego dnia odbywa się sąsiedzka libacja...
    Kiedy tam przechodzę - muszę dziesięć razy mówić "dzień dobry", bo nie wiem, komu już to mówiłam, a komu nie. Stare baby, samotne przepite matki, bezrobotni pijacy - to jest główne zestawienie sąsiadów.

    Jednak za każdym razem, kiedy wchodzę na Twoją stronę i oglądam Twoje dzieła, pomysły, mam ochotę wziąć się do roboty. Tylko nie lubię półśrodków. Nie lubię zaczynać czegoś, wiedząc, że nigdy tego nie skończę, bo nie będzie sensu. Ciągle wymówki: po co rozpieprzać ten przedpokój i pakować w niego pieniądze, skoro i tak za chwilę sprzedamy to mieszkanie? Po co zabierać się za stary kredens po dziadkach, skoro w nowym mieszkaniu lepiej byłoby mieć bardziej komfortowe i sensowne meble? - i tak dalej, i tak dalej.

    Wiedz jednak, że między innymi Ty - choć przecież Cię nie znam - ciągle wzbudzasz we mnie myśl: zabierz się za to w końcu, albo-albo! Albo bierz się za remont, albo puszczaj to mieszkanie w trąbę i szukaj innego.

    Dziękuję Ci za to.
    Niewielu mam ludzi wokół siebie, którzy wzbudzają we mnie tak pozytywne emocje.

    Pozdrawiam,
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za te slowa a jednoczesnie jest mi bardzo przykro bo dom to azyl i powinno to byc miejsce w ktorym czujemy sie najlepiej... Sytuacje czasami same sie rozwiazuja i licze ze i u Ciebie tak bedzie... Co do dekoracji domu to ja bym dzialala na przekor wszystkiemu i wszystkim. Choc to niech powoduje usmiech i zadowolenie:-) Nie poddawaj sie! Nie daj sie im...!
      Sciskam Cie mocno i trzymam kciuki:-)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...