Witajcie Kochani;)
Dziś chcę się z Wami podzielić linkami do stron które bardzo lubię przeglądać i które często mnie inspirują do działania ;-)
Może i Wam się spodobają? A może już niektóre znacie...
Pierwszy to vlog RADZKA RADZI który jest tak pozytywny i tak ciekawy że warto o nim wspomnieć.
Dziewczyna wie o czym mówi i robi to bardzo przekonująco. Jej analiza sylwetek wiele mi rozświetliła i dzięki temu unikam wpadek ubraniowych (a przynajmniej się staram ;})
Kolejny link jest do strony niedawno odkrytej JULIA która pisze o różnych naszych kobiecych sprawach ale to co mnie urzekło to analiza składów produktów do włosów. Od roku jestem totalnie zafiksowana na pielęgnację włosów i ciągle testuję nowe mazidła;)
BO MA BYĆ MRUCZENIE to blog w którym można poczytać fajne teksty pisane lekkim, przyjemnym piórem. Bardzo lubię tam zaglądać;)
Moją mistrzynią ciętego języka i bezkompromisowej oceny sytuacji jest SEGRITTA kobieta która o sprawach tabu pisze otwarcie i z humorem;-) Kto nie zna to polecam;-)
A na koniec coś dla miłośniczek ciekawych wnętrz bo dziś tak mało wnętrzarsko wyszło...
Strona która inspiruje mnie jak mało która. Dużo z rozwiązań przedstawionych na zdjęciach staram się wykorzystywać w mojej pracy. Może i Wam się coś spodoba;-)
ALVHEMMAKLERI
To na tyle. Napiszcie czy podoba Wam się taki post i czy co jakiś czas wrzucać coś tego typu?
Niedługo pojawi się wpis z serii WASZE MIESZKANIA WIDZIANE MOIMI OCZAMI.
Ściskam Was ciepło
Laurentino
Bardzo się podoba :) Jeszcze dzisiejszego wieczoru (jak tylko Mała pójdzie spać) siadam i przeglądam polecane przez Ciebie blogi :) dziękuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie wpisy :) Pozwalają odkryć ciekawe miejsca w sieci :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńJak mi miło, że mogłam się tu znaleźć! :)
Bardzo lubię tego typu "inspiracje", ale szczerze mówiąc nie cierpię blogów z analizami kosmetyków do włosów. To takie moje zawodowe skrzywienie ;) Jestem technologiem w firmie kosmetycznej i zajmuję się właśnie kosmetykami do włosów, które trafiają do aptek... Szlag mnie trafia jak czytam czasem komentarze na wizażu lub blogach. Oczywiście uogólniam w tej chwili, bo nie mam nic przeciwko opiniom, ale analizy pozostawiają czasem wiele do życzenia. Często dziewczyny mają rację, ale zdarza się również przeczytać mnóstwo głupot :) I oczywiście nie piszę tego o blogu z posta, bo go nie znam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :))
Tez czasami sie zastanawiam na ile te opinie sa prawdziwe. Moze cos nam podpowiesz na co zwracac uwage przy zakupie szamponow i odzywek? :-)
UsuńPozdrawiam:-)
Z przyjemnością :)
UsuńPo pierwsze - nie przejmować się SLS i SLES, czyli Sodium Lauryl Sulfate i Sodium Laureth Sulfate. Owszem, są badania, które udowadniają drażniące działanie tych surowców, ale przy stężeniu 100%, a do szamponu dodaje się 20 lub 30% już rozcieńczonego surowca. Większość surowców w stężeniu 100% wykazuje działanie drażniące. Nawet składniki aktywne. Ja mam silniejszą reakcję alergiczną na 100% mleczko bawełniane niż na jakikolwiek stężony detergent. Na pewno są osoby, które mają podrażnienie po szamponach z tymi detergentami, ale gdyby były takie złe to jestem pewna, że zostałyby zakazane w kosmetykach dla dzieci, a nie mają nawet żadnych ograniczeń. Komisja Europejska regularnie zakazuje stosowania różnych surowców lub nakłada ograniczenia w dozach w kosmetykach dla maluchów, ale SLS i SLES nigdy nawet nie były rozważane przez Komisję jako niebezpieczne.
Po drugie - nie bójmy się konserwantów i nie wierzmy do końca w napis "bez konserwantów". Kosmetyki, które nie są konserwowane są: bezwodne / mają bardzo niskie pH / mają bardzo wysokie pH / mają dużo alkoholu - w tym wypadku nie grozi im zakażenie - lub mają napis "bez konserwantu" ponieważ zawierają składnik, który ma działanie konserwujące, ale ma on również inną funkcję. Niektóre emolienty czy kondycjonery chronią przed bakteriami, grzybami i pleśniami, jednak ze względu na ich inną główną rolę producent ma prawo na opakowaniu napisać :bez konserwantów. Ale konserwanty nie są złe, są dodawane po to żeby chronić kosmetyk - w końcu pakujemy do słoiczka paluchy, a nasze dłonie, nawet umyte, mają bakterie. Poza tym ilość czystego konserwantu w kosmetyku jest malutka. Jest też z góry ograniczona.
Po trzecie: nie szukajmy kosmetyków z napisem "produkt przebadany dermatologicznie", ponieważ... Nie można wpuścić na rynek kosmetyku bez badań dermatologicznych :) To obowiązek każdego producenta.
Co jeszcze? Mogłabym tak pisać i pisać, ale może przy następnej okazji :) A jak coś to w razie wątpliwości zapraszam do kontaktu mailowego :)
pozdrawiam!
Ojej dziekuje:-) widze ze jestes skarbnica wiedzy:-) a ja chodze i szukam wszystko bez sls itd. Czlowiek sie uczy cale zycie:-)
UsuńBardzo lubie te produkty Alterra bo sa takie eco ale teraz juz sama nie wiem:-)
Teraz widzę jaki długi komentarz mi wyszedł :) Alterra mają w porządku składy :) Tylko te wszystkie etykiety i opisy eco trzeba traktować z lekkim przymrużeniem oka. No bo w którymś ze składów piszą o ekologicznej uprawie i mają w ten sposób oznaczony alkohol :D A nie wiem jak się robi eko alkohol. M. podpowiada, że pewnie chodzi o bimber ;)
UsuńPewnie tak:-)
UsuńDzieki, juz sie rozglądam!
OdpowiedzUsuńPodoba się podoba, tylko potem to kolejna zarwana noc spędzona na przeglądaniu nowoodkrytych blogów...;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! w gąszczu blogosfery robi się jak na rynku pracy... bez polecenia nie trafisz na najciekawsze ;) Zaraz się rzucam do przegladania...
OdpowiedzUsuńDzieki za linki.. poszperam sobie
OdpowiedzUsuńŚwietne linki, a ten ostatni po prostu bomba :) Cudne mieszkania :). Dzięki i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńswietne linki:)
OdpowiedzUsuńale fajna dyskusja :)
OdpowiedzUsuńJa bez SLS nie wyobrazam sobie ladu i skladu na moich wlosach :)
Kosmetyki naturalne owszem lubie, nawet bardzo, zawsze czytam sklad, ale z umiarem :)
Radzie znam znam uwielbiam jej glos ! pozdrawiam cieplutko